niedziela, 15 czerwca 2014

Petity Vocaloidów od Good Smile Company, czyli recenzja grupowa

Witam, cześć i czołem! Dawno nic nie pisałam, za co chcę bardzo przeprosić. Koniec roku się zbliża, a wszystko zostawiłam na ostatnią chwilę, to teraz muszę za to zapłacić i tyrać za pięciu. ;-; Aczkolwiek w rekompensate będzie recenzja grupowa! Cztery petitki w jednej notce~!

Zaczniemy od Lenów (jakkolwiek to nie brzmi...). Ponieważ mam dwóch, zacznę od tego specjalnego.

Len Kagamine ver. Aku no Meshitsukai

Len w swojej osobie jest bardzo uroczy. W sumie to najładniejszy petitek z całej mojej ekpiy Vocaloidów, chociaż na niego najmniej liczyłam. Wzięłam go jakoś tak bez namysłu, ale nie żałuję. 




Na początku myślałam, że Len będzie łysy. Widziałam tylko przód jego głowy, lecz okazało się, że z tyłu ma śliczną pytkę, która nadaje mu jeszcze większego uroku. Jak na taką pierdółkę jest wykonany dokładnie i nie mogę zarzucić mu niczego. Jest po prostu petitkiem ideałem jak do tej pory. Nie miałam problemu z umocowaniem bolca w jego pleckach, ani złożeniem go w jedną całość. CHODZĄCY IDEAŁ PETITA.
Szczególnie w Lenie podoba mi się stylizacja jego włosów oraz farby jakie do nich użyli. Nie wiem czemu, ale jakoś przyciąga to moja oko, wygląda bajkowo.

Nie obeszło się bez kilku zdjęć~! Rzecz jasna mój aparat nie miał humoru na robienie czegokolwiek, kiedy zabrałam Lena na podróż do Warszawy i większość ma fokus na duchach.



FOKUS  NA LUDZI, DZIĘKI APARACIE


























To możemy przejść do kolejnego okazu Lena... A mianowicie oryginalnego Lena Kagamine~!

              

                      Len Kagamine

W sumie nie wiem, co myślałam biorąc kolejnego Lena, bo nie pałam do niego miłością, tak jak do innych Vocaloidów. Aczkolwiek i tutaj się nie zawiodłam! Len jest uroczy, chociaż nie ma obok siebie swojej siostrzyczki, to dalej jest pełen szczęścia (a nie mam jej, bo co, jak co, ale ja jej nienawidzę... :< ).




Len w skrócie
Zacznę znowu od włosów. XD Osobiście podobają mi się bardziej u drugiego Lena, chociaż farba użyta do nich jest bardzo podobna.
Tamte włosy mają klimat.
                         -Wotson 2014
Jedyne co mi się może w nim nie podobać to słuchawki, które tuż przy włosach są trochę białe, a trochę żółte. Do tego krawat został uszkodzony. Jest zjechany, tak jakby malutki kawałęk plastiku od niego odpryskł lub się ułamał. Poza tymi małymi wadami, jest cacy. Podoba mi się, że GSC zadbało o wszystko, nawet o wzorek na jego koszuli, który mimo tego, że jest mikroskopijny, jest idealny. 

Len też doczekał się swoich zdjęć, niczym prawdziwa gwiazda.

Jakby odmawiał paparazzi...

















Może Len nie ma przy sobie Rin, ale ma kogoś o wiele lepszego! 

                

                  BOSKI KAITO

Na niego najbardziej polowałam, jakby nie patrzeć. Jestem zakochana w Kaito, więc trudno się dziwić. XD Ekhem... Może i jest najpiękniejszy, najcudowniejszy i kocham go najbardziej na świecie, ale denerwuje mnie na wszelkie sposoby. >w<







Mały sukinsyn >w<
Rozpakowując na początku wszystkie pudełeczka z Vocaloidów, jak najszybciej chciałam go dopaść. Kiedy go otworzyłam... Trochę się zawiodłam, myślałam, że będzie piękniejszy... Ale cóż, nie jest zły, pomyślałam... I to był mój błąd. Mimo tego, że go uwielbiam... Miałam problem z wciśnięciem jego głowy na bolec. Potem z bolcem w plecach, a na końcu... Z szalikiem. Między szalikiem Kaito, a mną trwa odwieczna walka. Gdy tylko go ruszę, odlatuje, a kiedy chcę go przymocować ze wszystkich sił, on nie chce wejść. Poza tym malowanie na jego płaszczyku. Niebieskie akcenty nachodzą na srebrny, zaś srebrny pląta się po granacie. Na szczęście jest to minimalne wyjechanie.

Jakby było inaczej... Kaito ma swoją sesje.











Aczkolwiek najlepiej wygląda razem z Lenem~!





No i na koniec największa gwiazda...




                         MEIKO~!

Najpiękniejsza, najcudowniejsza i genialne Meiko~! Jest to mój ulubiony Vocaloid, a co więcej, ukochany petitek. Mimo tego, że nie wygląda jakoś oszałamiająco, jest piękna i ładnie wygląda obok nendka Meiko.









Według mnie Meiko ma coś z nóżkami. Dziwnie się wyginają i wygląda to trochę nienaturalnie. Poza tym wszystko jest cacy. Nawet cycki zrobili jej ogromne jak na petitka... W końcu to Meiko. Żadnych wycieków lub pobrudzeń, no żyć nie umierać. Chyba najładniejszy jej petitek. Do tego jest bardzo fotogeniczna, jak na figurkę. 














Nieważne czy grzeje ją słonko, czy stoi w cieniu, czy wygląda jak laska dresa przy graffiti... Jest piękna.





Tak się prezentują moje maleństwa od GSC. :3 Mam nadzieję, że notka się podobała. Co sądzicie o takim rozwiązaniu przy kilku mniejszych figurkach albo strapach?

Żegnam i do zobaczenia w następnej notce~! C:

BYWAJCIE~! 

2 komentarze:

  1. > Nieważne czy grzeje ją słonko, czy stoi w cieniu, czy wygląda jak laska dresa przy graffiti... Jest piękna.
    -umiera-

    kocham Cię za Twoje mądrości. XDDD Nauczaj mistrzu Yoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. boze, w koncu ktos kto kocha meiko XD

    OdpowiedzUsuń